Komentarze: 0
boje sie
boje sie
akcja. kurde, nie wierze ze ludzie az tak potrafia sie zmienic, nie wierze.
aha.....zapomnialem.....zapuszczam tzw. pekaesy....... :)
w piatek bylem w lodzi na widzew-legia. sajgon byl przeokropny. lecialy w nas kamienie, bryly chodnikowe, race, petardy, policja strzelala z tych swoich broni, ochrona dawala gazem lzawiacym.........drugi raz tam bylem i chyba juz ostatni............rowniez w piatek jak czekalem na autobus w centrum podszedl do kolegi typ z klamka i przystawil mu ja do glowy. kazal wejsc do bagaznika. ucieklismy. to wszystko jakby w filmie..........ale lubie adrenaline, tyle powiem. poza tym to wrocilem z klubu wlasnie. nie lubie klubów, kiedys chodzilem czesto, teraz prym wiodą tzw. domówki. źle sie dzieje. odmowilismy nawet koncert, zespol jest jakby zawieszony. mozliwosci sa wielkie, ludzie patrza zawistnie i zazdrosnie a my nie potrafimy razem tych mozliwosci wykorzystac. nie ma tematow, nie ma tego czegos co napedza. jesien na calego, ale jakos sobie radze......w srode sie szykuje niemily wieczor........... bede mial audycje w radiu od przyszlego tygodnia...............coraz czesciej widze przemoc....krew........siedzialem sobie ostatnio gdzies i przygladalem sie na cycki pewnej dziewczyny.............potrzeba drugiej osoby, nie tylko cyckow...
a jednak, szczescie ma swoj koniec. to co bylo fajne, stalo sie nudne. z marta doszlo do tego do czego nie chcialem zeby doszlo. czas podsumowan. nie chce sie w nic angazowac poki co. od mojego producenta w sumie najlepsi biora bit. ciesze sie prze, ale rownoczesnie sie boje czy to czegos nie zmieni... poza tym to pisze i nagrywam, ale ciagle mam obawy do tej opcji. nie wierze ze ta plyta kiedys ujrzy swiatlo dzienne...nie chce miec zadnego zagrozenia...chce miec spokoj...chce miec wszystko poukladane.chcialbym byc juz na wyzszym etapie...