Dziś czuje się nieporównywalnie lepiej niż wczoraj. Aż sam jestem w szoku. Z Martą się pokomplikowało. bardzo dziwnie wszystko wyszło. ona nie potrafi rozróżnić zabawy a rzeczywistości. fakt, w moim przypadku, pod zabawe, podczepiałem jako podtkesty rzeczywistość, ale sam nie jestem pewien tego czy chce i co chce. ona myśle że tez tego nie wie. mysle ze spodobała jej sie zabawa, przypomniala sobie jak to fajnie byc w zwiazku i dlatego pisała takie rzeczy. poza tym wiek 17 lat to taki, w którym każdy ma za sobą jakies związki. i mysle ze ona sie boi czegos wiecej. zaproponowałem zeby sie spotkac, spokojnie pogadac o tym, bo czuje sie zle z tym. ona odpisala ze sie meczy i tez chce sie spotkac. i teraz pytanie, rozkminka. czy jak sie zobaczymy w 4 oczy mam dzialac czy zostawic to w spokoju i nadal byc na stopie kolezenskiej? mam na to pare dni. hmmmm
co do kasi. w sierpniu miałem piękny okres kiedy z nią byłem-bylo pieknie, a potem, gdy wróciłem było okropnie. zawiodłem się po tym jak nie przyjechała tam gdzie byłem pewny ze przyjedzie. krótko mówiąc-olałem to, łatwo było mi to zrobić bo jej nie widze. i dobrze, dopoki jej nie zobacze jestem wyluzowany prze. i bardzo sie z tego ciesze. a co teraz? pisze strasznie słodko, a wczesniej tylko teusz, teusz, teusz...