Komentarze: 0
milosc a nie milosz ;)
milosc a nie milosz ;)
no i co ? przejrzalem na oczy. ona jest glupiutka jednak. Bogu dzieki ze nie bede sie zadreczal. teraz musze isc dalej. na milosz jeszcze bedzie czas.
musze to stwierdzic. jestem nieszczesliwie zakochany.
sie rzecz straszna. ogolnie rzezbiorac weszlismy w dosc bliski kontakt, dzis mnie nawet na wieczor zaprosila sami w domu itd itp. bubalabe. i gadamy. i nagle mowi costam costam i "a moj chlopak na to............." a ja zbladlem. nadal ma tego chlopaka tylko ze jak ona to okreslila sa w seperacji.
wracam do domciu a ona mi pisze ze chlopak wkurwiony ze u niej bylem czy costam.
zalamany ?
stawka, jedna karta.
otrzymam promocji do trzeciej klasy. zmieniam szkole. na taka ze nie zgine albo zgine z nadmiaru pracy :) prywatna. duzo platna. ogarnalem sie. to najwazniejsze. te jakies smetne doly mam za soba. ruszamy. i z tą oniesmielajaca opcja sie kroi :)